Dwukrotnie pisałam o tym, że
na innym blogu znalazłam moje teksty, zdjęcia i filmy. Możecie o tym przeczytać
tutaj i tu. Ukradzione, w całości. W sumie dotyczyło to niemal wszystkich moich
wpisów. Co warte podkreślenia, ukradzione zdjęcia były opatrzone znakiem wodnym, zaś w filmikach był podany adres mojego bloga. Takie kradzieże zdarzają się i
niestety pewnie będą się zdarzać. Warto jednak walczyć o usuwanie takich wpisów
i całych blogów. Mnie się udało. Oto instrukcja krok po kroku, co robiłam.
1.Naruszenie zgłosiłam pod adresem:
https://support.google.com/legal/troubleshooter/1114905?hl=pl
https://support.google.com/legal/troubleshooter/1114905?hl=pl
To strona, która służy do usuwania
treści z Google. Na stronie
znajduje się lista produktów, których dotyczy zawiadomienie. Ja zaznaczyłam Blogger/Blogspot. Można zgłosić naruszenia dotyczące również m.in. Google+, Youtube czy Google Play.
2. Na kolejnej stronie zaznaczyła:
Mam problem prawny niewymieniony powyżej.
Do wyboru miałam m.in. zgłoszenia dotyczące: wyłudzanie
informacji, treści o charakterze nękającym czy ujawnianie prywatnych danych.
3.Na kolejnej stronie wybrałam:
Znalezione przeze mnie materiały mogą naruszać moje
prawa autorskie.
4. Na następnej zaznaczyłam:
Tak. Jestem właścicielem praw autorskich lub mam upoważnienie do działania w imieniu właściciela wyłącznego prawa, które zostało przypuszczalnie naruszone.
Tak. Jestem właścicielem praw autorskich lub mam upoważnienie do działania w imieniu właściciela wyłącznego prawa, które zostało przypuszczalnie naruszone.
5. Kolejne pytanie brzmiało: jakiego
typu jest materiał przypuszczalnie naruszający prawa? Wybrałam:
Innym.
Problem nie dotyczył bowiem
tylko grafiki, ale również tekstów.
6. Na kolejnej
stronie jest obszerny tekst. Przedostatnie zdanie brzmi: „W takim przypadku należy wypełnić ten
formularz, aby przesłać prośbę.” Słowa „ten formularz” są podlinkowane i na nie
trzeba kliknąć. Wtedy przenosimy się na stronę: zgłoś domniemane
naruszenie praw autorskich.
7.Wpisałam
swoje dane: imię i nazwisko, mail,
wybrałam kraj pochodzenia. Ważne, aby móc je wpisać trzeba kliknąć nie na
miejsce do wpisania, ale powyżej na tekst „imię i nazwisko”, itd.
8. W rubryce: Gdzie
znajdziemy autoryzowaną próbkę dzieła? dodałam w każdej linijce osobny link do konkretnego tekstu na mojej stronie.
9.W rubryce: Wskaż i opisz dzieło objęte prawem
autorskim napisałam, że jestem autorką bloga i wszystkie
zdjęcia, filmy i teksty są mojego autorstwa.
10. W rubryce: Materiał przypuszczalnie naruszający prawa podałam w każdej linijce osobny link do konkretnego tekstu skopiowanego na innej stronie.
Ja robiłam w następujący sposób: tekst, który dotyczył np. budyniu na mojej stronie umieszczałam w rubryce 8, a tekst o budyniu ze strony złodziei w rubryce 10.
11. Zaznaczyłam dwa oświadczenia i podpis. Zaznaczyłam PRZEŚLIJ.
10. W rubryce: Materiał przypuszczalnie naruszający prawa podałam w każdej linijce osobny link do konkretnego tekstu skopiowanego na innej stronie.
Ja robiłam w następujący sposób: tekst, który dotyczył np. budyniu na mojej stronie umieszczałam w rubryce 8, a tekst o budyniu ze strony złodziei w rubryce 10.
11. Zaznaczyłam dwa oświadczenia i podpis. Zaznaczyłam PRZEŚLIJ.
Dostałam
potwierdzenie o złożeniu przeze mnie zawiadomienia na maila. Po kilku dniach teksty
zniknęły. Zgłaszał kilkukrotnie ponieważ tych tekstów ukradziono bardzo dużo.
Przesłałam też informację do kilku innych blogerów, których ten problem
dotyczył. Po jakimś czasie blog zniknął.
Życzę Wam powodzenia w walce ze złodziejami w sieci!