Ciąża bliźniacza jest ciążą
podwyższonego ryzyka. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że każda ciąża mnoga jest
z zasady ciążą patologiczną. I coś w tym jest.
Wiadomość o ciąży bliźniaczej zawsze jest zaskoczeniem. Większość osób
nie wie, czego ma się spodziewać. Dziś w pigułce opiszę to, na co przyszłe mamy
muszą się przygotować.
Częstsze wizyty u ginekologa i
częstsze badania krwi
Ciąża bliźniacza wymaga większej
kontroli i nadzoru niż ciąża pojedyncza. Ja odwiedzałam mojego
lekarza co 2-3 tygodnie w I i II trymestrze, i co tydzień w III trymestrze. Przed
każdą wizytą robiłam również badanie krwi i moczu.
Częstsze USG
Podobnie jak częstsze wizyty u
ginekologa konieczne są również częstsze badania USG. Ja miałam robione krótkie USG
podczas każdej wizyty. Dzięki
temu lekarz na bieżąco mógł śledzić rozwój dzieci.
Zwiększone ryzyko przedwczesnego porodu
Większość porodów bliźniaczych odbywa
się przed terminem. Nie znaczy to jednak, że jest to regułą. Zdarzają się
bliźniaki, które rodzą się w 40 tygodniu ciąży. Podejścia co do tego, kiedy
powinny urodzić się dzieci są różne. Spotkałam się z lekarzami, którzy uważali,
że poród bliźniaczy powinien skończyć się w 37 tygodniu i z takimi, którzy
uważali, że nie ma konieczności kończenia ciąży bliźniaczej wcześniej.
Bardziej dokuczliwe dolegliwości
To również nie jest regułą, ale warto
się na to przygotować. Ja niemal od początku ciąży opadłam z sił. Nawet nie
przypuszczałam, że taki stan jest możliwy. A on nie dość, że był możliwy, to
jeszcze trwał do końca ciąży. Najprostsze czynności sprawiały mi problem. Miałam
też kłopoty z kręgosłupem. Za to miałam
mniejsze nudności niż w pierwszej ciąży. Szczególnie trudny bywa koniec ciąży.
Brzuch jest dużo większy, organizm coraz gorzej znosi wielomiesięczne
obciążenie. Wskazany jest odpoczynek.
Cesarka czy poród naturalny?
Niektórzy lekarze decydują się na
kończenie ciąży bliźniaczej cesarskim cięciem. Wiele zależy od podejścia
lekarza i szpitala. Placówka, w której rodziłam była nastawiona na porody
naturalne i także te bliźniacze zwykle kończyły się w sposób naturalny. Ja miałam cesarskie cięcie ze względów
medycznych, pierwszy mój poród też zakończył się cesarskim cięciem. I wiecie
co? Zazdroszczę mamą, które rodziły naturalnie. Wiadomo, że względy medyczne są
priorytetem.
Strach
To uczucie, które towarzyszyło mi
przez całą ciążę. Każde ukłucie czy delikatny nawet ból wywoływał ataki paniki.
Nie mogłam nad nimi zapanować. I to mimo, że miałam już za sobą jedną ciążę. To
samo odczuwały inne znane mi mamy bliźniąt.
Leki na podtrzymanie ciąży
Często lekarze przepisują w przypadku
ciąży bliźniaczej leki na podtrzymanie ciąży. Pacjentki zażywają je zwykle w I
trymestrze, kiedy ryzyko poronienia jest największe. Ja też je brałam. Pamiętam
słowa lekarza, który na moje pytanie na początku ciąży co mam zrobić, gdyby coś
złego zaczęło się dziać odpowiedział, że w pierwszych tygodniach zwykle nic nie można
zrobić. Przyznam, że nie takiej odpowiedzi oczekiwałam. Leki, które
przyjmowałam dawały mi nadzieję. Ja brałam
Duphaston - lek będący pochodną progesteronu.
Celeston
Celeston przyspiesza rozwój płuc u
dzieci. Podczas kilkudniowego pobytu w szpitalu przyjmuje się dwie dawki
sterydu w odstępach 24 godzin. Obok Celestonu podawane są również kroplówki z
magnezem. Więcej o Celestonie możecie przeczytać tutaj.
Dołujące historie ciąż bliźniaczych w
Internecie
Proponuję wszystkim ciężarnym, nie
tylko tym, które spodziewają się bliźniaków, żeby nie czytały forów
internetowych, w których przedstawione są historie dotyczące powikłań w ciąży.
Z racji tego, że niewiele wiedziałam o ciąży bliźniaczej czytałam wszystko, co
udało mi się wyszperać. To fatalnie wpływało na moją psychikę. Zdecydowanie
odradzam.